Wszystkiego najlepszego dla każdej z Mam i ..... dla mnie! :)

Wszystkiego najlepszego dla Mam! 
Dla każdej Mamy, obecnej i przyszłej, samych cudowności, radości każdego dnia i spełniania nie tylko marzeń swoich dzieci, ale przede wszystkim swoich, bo szczęśliwe Mamy do szczęśliwe dzieci :)

Dla każdej Mamy dziecko = rewolucja.

Wszystko zaczyna się od zmiany, przed którą odczuwamy lęk, niepewność czy wszystko potoczy się tak, jak chcemy. Albo w ogóle jaki będzie miała przebieg.

Czy na gorsze, lepsze, a może po prostu inne?

Czy zmiany będą odwracalne, czy już więcej nie będzie powrotu do przeszłości.

Skąd wiemy, że rewolucja, którą zaplanowaliśmy i świadomie decydowaliśmy o niej, przyniesie coś, z czego będziemy zadowoleni?

Ten wstęp to celowe wprowadzenie Was w lekki niepokój ;)

A sprawa jest całkiem przyziemna i choć dotyczy zmiany i to wielkiej ZMIANY w moim życiu (i oczywiście mojego D.) to nie obywa się bez strachu, niepewności, ale ogromnej radości!

Zmiana, a właściwie rewolucja, która niebawem przewróci cały świat do góry nogami, odbędzie się końcem września. Długo zastanawiałam się czy pokazywać 'publicznie' prywatność "aż tak", ale radością i wypełniającym mnie po brzegi szczęściem nie sposób się nie dzielić!

Obecnie jestem w 23 tygodniu ciąży, rosnę, bo rośnie moje Dziecko :) I dla tej maleńkiej (ok. nie takiej małej już w tym momencie) Istotki, staram się wprowadzić parę zmian, które mają wyjść na zdrowie moje i Jego. Stąd też na blogu więcej 'zdrowych' przepisów, oczywiście, których będzie tylko więcej! Pojawią się pewnie też tematy około ciążowe, porodowe (ale bez drastycznych scen ;)), 'dzieciowe'.

Nie przedłużając, proszę Państwa oto mój SYN (ziewający Syn :) ):

Badanie było robione rano, o 8:45, więc Synek za przykładem Mamy o tej porze śpi :) 

Oby po narodzinach też tak świetnie ze mną współpracował :) 

Jeszcze raz życzę (i Judyta też :) ) wszystkiego tego, czego życzyłybyście sobie same! 

Buziaki,

Karola