Chlebek bananowy

Od kilku dni, zalegała w mojej spiżarce spora kiść bananów. Jakoś nie podeszły mi smakiem i tak sobie leżały i czekały na spożytkowanie. O chlebku bananowym słyszałam i czytałam już wielokrotnie, ale jeszcze nigdy nie pokusiłam się żeby go zrobić, aż do dziś.

Cóż mogę powiedzieć, banany już nie leżą w spiżarce, po domu unosi się kuszący aromat ciasta, a ja delektuje się kawą i kawałkiem pysznego, mięciutkiego chlebka.

Czego chcieć więcej, w taki szary, bury i ponury dzień?

Chlebek bananowy, to nic innego, jak ciasto z bananami. Przepisy jest banalnie prosty, szybki i należy do grupy moich ulubionych, do których wykonania potrzeba, oprócz składników, tylko miskę i widelec:)

Ciasto jest pyszne, pulchne i mocno bananowe. Przepis zaczerpnęłam jak zawsze z Moich Wypieków, zmniejszyłam tylko ilość cukru, w oryginale było 2/3 szklanki, oraz dodałam do ciasta sporą garść suszonej żurawiny, jak dla mnie wyszło idealne.

Składniki:

4 dojrzałe banany

1,5 szklanki mąki pszennej

1 jajko

szczypta soli

1/3 szklanki cukru

1/3 szklanki roztopionego masła

1 łyżeczka sody oczyszczonej

Wykonanie:

Banany rozgniatamy widelcem, dodajemy roztopione masło, roztrzepane jajko i cukier, mieszamy do połączenia składników. Na końcu dodajemy mąkę wymieszaną z sodą i solą, mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Ciasto przekładamy do formy keksówki. Pieczemy w 170 stopniach przez 60 minut.

SMACZNEGO!

Chlebek bardzo ładnie wyrasta i jest świetny zarówno na ciepło, jak i na zimno. 

Jak dla mnie, jest to super sposób, na wykorzystanie bananów, nad którymi nikt nie chce się zlitować;)

Robiliście już może taki chlebek u siebie? A może macie jakieś inne sposoby na wykorzystanie zapasów bananów? 

Buziaki

J.