...nic nie robi cały dzień." (Jan Brzechwa)
Siedzenie w domu kompletnie nie sprzyja zorganizowaniu.
Nie wiem jak to jest u innych, ale u mnie duża ilość czasu powoduje stan, w którym wydaje mi się, że ze wszystkim zdążę, uda mi się zrobić milion rzeczy, na które normalnie (czyli chodząc codziennie do pracy) są niewykonalne.
Oj nic bardziej mylnego!
U mnie zasada <im więcej obowiązków, tym lepsza organizacja> sprawdza się w 100%!
Po pierwsze - nie odkładać NICZEGO na później. Później też nie będzie na to czasu, a pojawi się frustracja, że nie zrobiliśmy wystarczająco dużo, aby jakieś zadanie wykonać.
Po drugie - ustawienie przypomnienia w telefonie. Krótkie notki, tylko z hasłami dotyczącymi tematu i od razu wiemy o co chodzi. Jedno przypomnienie, albo 10 - do skutku! (sumienie kiedyś Cię ruszy ;))
Po trzecie - wczesne wstawanie - i nie mówię tu o godzinach przed 6 rano! Gdy mamy wolne, to możemy trochę poszaleć, ale budzenie się około południa skraca nasz dzień niemiłosiernie! Spróbuj wyskoczyć z łóżka o godzinę wcześniej niż zazwyczaj, mimo trudności wiem, że kwadrans <ewentualnie 3 ;) > skradziony na leniwą kawę da nam zastrzyk energii na cały dzień :)
Po czwarte - lista. Niczego niewybaczająca lista, która bez wykonania zadań będzie "wisiała" nad głową jak kat. Sukcesywne skreślanie "zadań" pomaga - możecie mi wierzyć ;)
Po piąte - robisz to tylko dla siebie. Więc nie marnuj czasu i energii na bezużyteczność i marazm.
Powodzenia w walce z lenistwem!
Walcząca K.
Mam identycznie- im więcej na głowie, tym bardziej jestem zorganizowana :)
OdpowiedzUsuń