poniedziałek, 11 stycznia 2016

3 nawyki które ułatwiają życie


Dzień dobry w poniedziałek!
Każdy wie co to są nawyki. 
Zazwyczaj to słowo ma negatywny wydźwięk, ludzie walczą z nimi.
Ale ja dzisiaj chcę napisać o tych dobrych nawykach, a właściwie trzech, dzięki którym nasze codzienne życie staje się łatwiejsze.





Od pewnego czasu moje życie wymaga ode mnie dużej logistyki. Małe dziecko w domu to nie lada wyzwanie jeśli chodzi o organizację czasu i przestrzeni. A Szkrab ma dopiero 3 miesiące!

Co robię, by życie moje (i mojej Rodziny) było nieco łatwiejsze? Przestawiam się na dobre nawyki!
Dobre, czyli takie, które pomagają zamiast uprzykrzać życie (a takich też mam kilka, ale walczę ;) )

Moje top 3 pozytywnych nawyków:

1. Odkładanie rzeczy na "swoje" miejsce 

Jestem bałaganiarą, naprawdę ogromną! Jeszcze do niedawna gdyby tak zostawić mnie na parę dni samą w domu, to nie byłoby możliwości przejścia z jednego pomieszczenia do drugiego, a znalezienie miejsca do siedzenia graniczyłoby z cudem. Ale jak wcześniej napisałam - do niedawna. Teraz staram się nie robić tego potocznie mówiąc wszechobecnego syfu. Nauczył mnie tego mój D., który cierpliwie znosił moją niechlujność i tylko od czasu do czasu w dobitny sposób mi to wypominał ;-)
Dzisiaj, z Małym Dzieckiem w domu bardzo mi się ta umiejętność przydaje, bo nie tonę w zabawkach,  pieluchach, ciuszkach dziecięcych czy naczyniach do zmywania. Jeżeli biorę jakąś rzecz staram się po użyciu odłożyć na miejsce przeznaczenia. Brudne naczynia na bieżąco wkładam do zmywarki, ciuchy nie zalegają wszędzie, panuje ogólny ład i porządek.
Ale nie myślcie, że zawsze jest idealnie :-) i mi zdarza się tzw. niedoczas i pewne sprawy załatwiam, gdy Filip śpi, albo wcale nie załatwiam, tylko robi to D.


2. Ogólne planowanie dnia

Planowanie dnia bardzo ułatwia, a przynajmniej mi, życie. Nie jestem typem rannego ptaszka i najchętniej spędziłabym poranki (czyli czas do południa) w łóżku na tzw. kiślowaniu. Niestety tej pasji, póki co, nie podziela reszta domowników ;-)
Kiedy mam zaplanowane mniej więcej co po kolei ma się wydarzyć w ciągu dnia (co przy niemowlaku jest bardzo elastycznie poukładane), to faktycznie udaje się to zrealizować. Ba! Posprzątam,  ugotuję pyszny obiad, napiszę post ma bloga i jeszcze świetnie zajmę się Synkiem :-) Natomiast dni bez planu są zawsze jakieś takie rozlazłe i ja się czuję nieogarnięta, a widzę też po Filipie, że woli od rana wiedzieć jakie go atrakcje czekają :-)

3. Nie zostawianie niczego na 'potem'

Jest takie trudne słowo - "prokrastynacja" co oznacza właśnie przekładanie różnych czynności na później, odciąganie ich w czasie. Podobno jest to zaburzenie psychiczne ;), ale bez przesady. Można sobie z tym poradzić, bo z doświadczenia wiem, że sprawa, którą odraczam na 'kiedyś' równa się tylko temu, że to 'kiedyś' nie następuje nigdy. 
Przez sam fakt odwlekania czegokolwiek tracimy do tej rzeczy zapał, motywacja spada. Niestety przez brak chęci często takie wiele fajnych pomysłów nie zostaje zrealizowanych. A szkoda! 
Nie dajmy się! 

Jakie dobre nawyki Wy wprowadzacie w swoje życie?
Co Wam pomaga w ogarnięciu się?

Buziaki,
Karola



2 komentarze:

  1. Ja cały czas nieudolnie walczę z tym odkładaniem na miejsce 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam z tym czasem problem, ale ważne, że się człowiek stara ;)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...