Ukradłam.
Tak ukradłam Babci Heli zeszyt z przepisami.
Tak ukradłam Babci Heli zeszyt z przepisami.
Powiedziałam, że pożyczam do skserowania i już go nie oddam.
To właściwie ukradłam czy pożyczyłam na wieczne oddanie? :)
Nie każda z nas ma możliwość sięgnąć po przepisy swojej babci czy cioci.
A ja mam!
Ciotka Rózia (a właściwie siostra mojej prababci) piekła w latach 40 stych ubiegłego wieku "po weselach". A piekła ponoć świetne ciasta!
Ile ubawu mam, gdy czytam ręcznie pisane przepisy, czasami z błędami (w tamtych latach kobiety kończyły zawyczaj niewiele klas), z nazwami, których nie znam i dopytuję Babci :)
Z wielkim szacunkiem przewracam kartki zeszytu, który służył tyle lat w mojej Rodzinie i mam nadzieję, że będzie służył jeszcze wiele, wiele lat :)
Krem w oryginale przeznaczony jest do popularnej kremówki. Ale z powodzeniem można go użyć do różnych innych wypieków, gdzie potrzebny jest krem budyniowy.
Można go też na ciepło po prostu zjeść! Z sokiem malinowym, albo i bez ;)
Składniki:
pół litra mleka
3 żółtka i 2 całe jajka (od wiejskiej, bezstresowo hodowanej kury :) )
100 g cukru
40 g mąki kartoflanej
1 cukier wanilinowy (bo cukru z prawdziwą wanilią nie mam :))
Wykonanie:
Jajka, cukier, żółtka utrzeć (w oryginale "uczeć") na kremową masę, dodać mąkę kartoflaną, połowę mleka i cukier waniliowy, wszystko razem wymieszać. Kwaterkę (250 ml, czyli pozostałą część) mleka zagotować, zestawić z 'ognia', wlać utartą wcześniej masę. Na wolnym 'ogniu' mieszać do zagęszczenia, gdy zaczną pojawiać się bąbelki (ciotka pisze, że krem gotujemy aż się "zakłębuje"), zestawić i ostygnięty używać do wypieków.
A już wieczorem zapraszam na tartę truskawkową z wykorzystaniem tego pysznego kremu!
Buziaki,
Karola
Cukier wanilinowy ;)
OdpowiedzUsuńHaha :)
Usuńzawsze mi to robisz :)
a tak niewielu o tym wie :P
już poprawiam :) buziaki!
Karola