Przychodzi w życiu taki moment, że chce się człowiek podzielić ze światem swoimi umiejętnościami i bardzo egoistycznie chce zostać pochwalony nie tylko przez najbliższych - bo oni, Kochani, chwalą zawsze, nawet jeśli coś idzie nie tak.
I na mnie przyszła pora i postanowiłam wyjść z cienia.
Nadeszła pora na "ujawnienie się".Uwielbiam robić torty w stylu angielskim!
Do p. Asi na upieczenie tortu zgłosiłam się sama - i w sumie miałam niemałego 'stracha', bo był to pierwszy tort robiony przeze mnie na zamówienie - nie dla rodziny.
Po szybkim ustaleniu szczegółów umówiłyśmy się na odbiór w niedzielę rano.
Stres w sobotę był spory, ale wyzwania motywują mnie tak mocno, że wcale nie było tak trudno :)
P. Asia chciała dla swojego Synka motyw słonia, wzorowałam się na jednym z tutoriali na Hefalumpa znalezionym w sieci KLIK
Dodałam to i owo i efekt jest jak widać :)
Mam nadzieję, że Solenizant był zadowolony :)
Sto lat Adasiu!
A Wy co myślicie?
Chcecie zobaczyć wcześniejsze torty mojego autorstwa?
Buziaki,
Karola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz